Strony

środa, 9 marca 2011

Maszyna do szycia

Oto sprawczyni całego zamieszania ( i bałaganu w domu):


Ma 23 lata, czyli jest już pełnoletnia. 
Typ 451 - jak na tamte czasy, szczyt myśli technicznej: napęd elektryczny ( czyli nie na ,,pedał") i wiele przydatnych czynności, m.in. przyszywanie zamka i guzików, obszywanie dziurek, cerowanie...
Jako maszyna do szycia- powinna iść już na emeryturę.
Ale nie zanosi się na to. Tym bardziej, że działa bez zarzutu - no, może trochę głośno chodzi.
       Dzisiaj znalazłam skarb: 
  w starym pudełku, schowanym gdzieś na strychu, 
odnalazły się dwie stopki do Łucznika- jedna do przyszywania zamków, a druga - nie wiem jeszcze do czego. 
Jest dość duża i plastikowa. Problem polega na tym, że nie ma na niej numeru.
Zresztą, zobaczcie sami, to ta po prawej stronie. 



Jest jeszcze coś w środku. 
Tak sobie kombinujemy z mamą (-ona jest krawcową, ja-nie), że to chyba jest linijka do prowadzenia maszyny podczas np. pikowania. Ale nie mam kołeczka, do którego możnaby ją przykręcić i sprawdzić.  
Tak mi się spodobało to przeszukiwanie domu, 
że poszłam za ciosem i znalazłam w starych papierzyskach książeczkę obsługi Łucznika, razem z kartami gwarancyjnymi i innymi szpargałami.



 Nawet nie wiedziałam, że tyle ciekawych funkcji 
ma moja maszyna. 
Potrzebne są tylko specjalne stopki, 
ale podane są tam ich numery, więc może uda mi się je dokupić - dwie już przecież mam! 
Tak się zapaliłam do szycia, że juz nie mogę się doczekać, 
kiedy odwiedzę mój ukochany sklepik z tkaninami w Koninie.
Oj, będzie się działo! 

9 komentarzy:

  1. Pół roku temu kupiłam sobie nową maszynę, ale wcześniej szyłam na Łuczniku jeszcze starszym, niż Twój. Model 451, który ma 33 lata :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ta plasitkowa jest do zygzaka i przyszywania guzikow;)
    tylko do niej potrzebujesz jeszcze blaszke z szerokim otworem:)

    OdpowiedzUsuń
  3. NO prosze, nawet nie wiedzialam, że do zygazaka jest potrzebna specjalna stopka. Widzialam taką blaszke, ale nie wiem, czy znajdę. Dzięki Alicja.

    OdpowiedzUsuń
  4. A czasem nie do przyszywania aplikacji? Bo wtedy najlepiej plastikowa przez którą wszystko widzi się.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja mam maszyne SINGER damską przedwojenną :D kilka lat była zakopana w ziemi ale chodzi jak złoto i też jak wyżej wymieniony łucznik jest sprawcą bałaganu w domu:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam taką samą! :) Stawiałam na niej pierwsze kroki, ale nie wytrzymała mojego krawiectwa :P
    Ale za to masz fajny liniał, w mojej maszynie dali chyba za duży bo dopiero od 1,5 cm można ustawić odległość :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od pazdziernika ub roku mam juz nowa maszyne, kupiona w Lidlu Silverke!

      Usuń
    2. Czyli Twoja też tego nie przetrwała :P

      Usuń
    3. Moja szyje do tej pory i radzi sobie bez zarzutu, ale tak sie zapalilam od szycia, ze zachcialo mi sie takiej ze sciegami ozdobnymi i overlokowym, a moj lucznk dzianin niestety nie szyl ito byl jego najwiekszy minus.

      Usuń