Czasem zdarza mi się wpaść do sh i coś tam wyszperać.
Tym razem do domu przytargałam ogromniastą białą bluzkę z fajnym dekoltem.
Wywijany kołnierz, z tyłu zapinany na 2 guziki.
Wszyłam bokami, skróciłam i gotowe!
W stylizacji oczywiście z różową spódniczką.
Uwierzycie, że to już pierwszy września???
Ale ekspres. Kołnierz rzeczywiście ciekawy :) Jakbyś nie przerobiła to mogłabyś na wakacje jeszcze pod namiot skoczyć .:) Pierwszy września już to fakt, sama nie wiem kiedy to minęło. Tak dzień za dniem leci i nie ma jak tego zatrzymać, dobrze chociaż że my wciąż piękne i młode :)
OdpowiedzUsuńTaaa i namiotu bym nie musiała ze sobą brać...
UsuńTobie jest bardzo ładnie w takich bluzkach.
OdpowiedzUsuńJa nawet nie chce myśleć o tym że już wrzesień. Zawsze wtedy już wszyscy zaczynają mówić o jesieni.
Mnie tez to jakos zdołowało. Mam wrazenie, jakbym w tym roku wogóle lata nie użyła!
Usuńpotrafisz wyczarowac cudo z niczego, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZgadzam się całkowicie, Monia czarujesz i to w jakim tempie:)))
UsuńP.S.
kiedyś nauczę się poprawnie obsługiwać konto w Google:P
Spoko, nic sie nie stało. Wazne, ze zostawiasz po sobie slad w postaci komentarzu.
UsuńSuper ekspresowa przeróbka! Uwielbiam takie choć sama bardzo bardzo rzadko zaglądam do SH :) ta spódniczka widzę, że ulubiona i wszystko do niej pasuje, a miała być próbna :)
OdpowiedzUsuńNormalnie zaczynasz szyć w tempie jak LolaJoo ;) Podziwiam was kobietki :)
OdpowiedzUsuńA przeróbka bardzo fajna! Ale myślę, że ta bluzka z czarnymi spodniami wyglądałaby obłędnie!
No pierwszy września, normalnie aż trudno uwierzyć. Ale uwielbiam wrzesień i październik. To zawsze początek czegoś nowego. Niby lato odchodzi, ale pozostawia po sobie tyle energii :)
Pozdrawiam
Podziwiam, ze patrzysz na poczatek jesieni w ten sposób. Ja łapię w tych okolicach jakies strasznego doła.
Usuńbluzka prezentuje się idealnie, klasyczna forma i niepowtarzalny kołnierzyk, bardzo mi się podoba, na dodatek "popełnione" w ekspresowym tempie - rewelacja!
OdpowiedzUsuńno i proszę,bravo!
OdpowiedzUsuńtez lubię przerabiac te bezkształtne ciuchy z sh :)
O, jaka fajna bluzeczka! Sama ostatnio przerobilam tunike na spodniczke - jedno ciecie (pare sekund) i gotowe - szabciej sie juz nie da ;)
OdpowiedzUsuńNo prosze, musze sciągnąc pomysła z Ciebie::)
Usuńróżowa spódnica teraz numerem uno? ;)
OdpowiedzUsuńteż tak mam jak coś stworze, co mi się podoba
Fajna metamorfoza bluzki, szybkie zmiany aż dodają energii do dalszego tworzenia :))
Popieram w całej rozciągłości pomysł przeróbek wszelakich ciuchów z SH. Ja się juz od tego uzależniłam i mam kilka fajnych tworków i wiem, że na pewno nikt tego nie będzie miał. Tempo, jak słusznie zauważył Bartas, masz godne "samej" LolaJoo i bardzo dobrze. Niech se Lola nie myśli, że tylko ona może :). Bluzka wyszła świetnie.
OdpowiedzUsuńEj tam, Lolito ja do pięt nie dorastam, w fachu szyciowym oczywiscie.
UsuńTo chyba ta spódniczk, bo z nią, jak na razie wszystko wygląda świetnie. Chociaż ja bym trochę skróciła rękawy.
OdpowiedzUsuńTakie kołnierze tylko bardziej dopasowane do szyi, u mnie w parafii dzieci miały przy albach, ja szyjąc córce albę zrezygnowałam z tego i normalną stójkę zrobiłam, wywnioskowałam, że dziecku będzie za gorącą w takim "golfie" i nie myliłam się, dziewczyny miały porozpinane z tyły guziczki, co powodowało że cały urok dekoltu był marny ;-/
OdpowiedzUsuńKołnierz z mojej parafii nie jest przy samej szyi, troszke odstaje wiec pewnie dlatego jak na razie mi nie przeszkadza.
UsuńBardzo fajnie "uratowana" bluzka :)
OdpowiedzUsuńehhh jak ja bym chciała umieć szyć, przeróbka świetna!
OdpowiedzUsuńPrzerobka z namiotu na super wyjsciowa bluzke! :) Przyznam, ze ciekawi mnie, jak zrobilas te zmniejszenia, ze nie widac zupelnie po koszuli, ze byla taka namiotowa O_o
OdpowiedzUsuńI przyznam, ze tez mnie zaskakujesz z tempem szycia, ja to nawet pomyslow na szycie nie mam tyle, co Ty wykonanych rzeczy :P
Pozdrawiam!
Joanna Loana
Brawo za przeróbki. Ja niestety nie mam do nich cierpliwości.
OdpowiedzUsuńWpadając do sh zawsze mam problem, że chciałabym stamtąd wziąć zbyt dużo :P Bardzo ładnie ta bluzka wyszła, ozdoba jakaś jeszcze by jej się przydała :)
OdpowiedzUsuńJa biore stamtad zbyt dużo. Znaczy się, z sh.
UsuńOj mineło szybko.
OdpowiedzUsuńFajna bluzeczka :)
Mnie się ten kołnierz bardzo podoba... taki kobiecy i elegancki :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł miałaś :)
Monia gdybyś jej nie zmniejszyła to wiesz... wyglądałabyś jak chirurg szykujący się do operacji ;) Tylko maseczki brakowało. Wieeeelka przeróbka i świetny efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńJak byłam w liceum to większość mojego szycia działała na tej zasadzie - kupić w SH i przerobić :)
OdpowiedzUsuńładnie i fajny mini-golfik:) nie wpadłabym na to, że to był taki worek - jaki to był rozmiar przed przeróbką?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetnie wyszła!
OdpowiedzUsuńdawno tu nie byłam! oczywiście jestem miło zaskoczonaa :) przeróbka wyszła ładnie, a sh nie da się nie brać mało :P jestem chodzącym przykładem !
OdpowiedzUsuńale był namiot haha :) Fajnie ją przerobiłaś
OdpowiedzUsuńSuper!!nas do takich przeróbek nie trzeba przekonywać;) bluzeczka przyda się na pewno i do jesiennych stylizacji.
OdpowiedzUsuńO jezu pierwotny rozmiar MEGA GIGA a zrobiłaś z tego coś ładnego :)
OdpowiedzUsuń