poniedziałek, 19 września 2011

Bluzeczka na pożegnanie lata




Po lipcowych zakupach w sklepie z tkaninami 
został mi jeszcze kawałek 
- dosłownie kawałek, bo tylko 40cm długości - 
białego, haftowanego płótna.
Kupiłam go z zamiarem uszycia 
małej bluzeczki na ramiączkach. 
Takiej do wszystkiego: do spodni dżinsowych, 
do spódniczki, pod sweterek, żakiet. 
I tak też się stało, 
choć dopiero pod koniec lata udało mi się zrealizować plany. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Przecież jesień i zima kiedyś się skończą...

Bluzeczka jest dopasowana zaszewkami, 
zapinana z przodu na guziczki. 
Do obszycia góry użyłam ozdobnej, wąskiej gumy. 
Z tej samej gumy zrobiłam też ramiączka.




15 września minęło 6 miesięcy od czasu założenia tego bloga.
Nie spodziewałam się, 
że w tak krótkim czasie tyle osób go odwiedzi, 
tyle miłych komentarzy zostawi, 
a przecież nie jestem krawcową z wykształcenia. 
Zdaję sobie sprawę z tego, 
że nie jestem profesjonalistką i nie do końca wszystko pokazuję tak, jak powinno wyglądać.
Ale ja po prostu lubię szyć!


Aha, jeszcze jedno.
Mimo, że mój blog jest typowo ,,szyciowy",
to sama często przeglądam takie typowo szafiarskie.
Jak do tej pory wszystkie z nich, które mnie zaciekawiły, 
były prowadzone przez kobiety.
Jak do tej pory.
Bo oto kilka dni temu trafiłam - zupełnie przypadkiem - 
na takiego prowadzonego przez mężczyznę, 
a dokładnie przez Feszyn Men'a i wiem, 
że moje życie od tej pory nie będzie już takie samo... 
Polecam z czystym sumieniem

Warsaw fashion


5 komentarzy:

  1. Ale taką bluzeczkę(która jest śliczna:]) można nosić i w zimie! Wystarczy tylko coś odpowiedniego na wierzch założyć i voila! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. aaa koniec lata:( aa ładna zwiewna bluzeczka...lubię coś takiego ..:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog! Zapraszam do mnie, również szyję:) http://myslezedamrade.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna :) też planowałam sobie uszyć podobną na lato i nawet kupiłam materiał (haftowany biały batyst) ale się oczywiście nie wyrobiłam.

    OdpowiedzUsuń