Szybki tutek ( chociaż długi ) o zakładanej kopertowo spódnicy.
Taki jest efekt końcowy:
A tak kroiłam i szyłam:
najpierw trzeba zrobić szeroki pasek.
Ja poszłam na łatwiznę i wydrukowałam sobie pasek ze strony
Troszeczkę go zmodyfikowałam: tył paska kroiłam cały, a zapięcie zrobiłam na przodzie i to zakładane.
Spódniczkę robiłam najpierw z innego materiału - tak na próbę
( sama nie wiedziałam, co mi wyjdzie).
Jak już wiedziałam, że coś z tego wyjdzie, to uszyłam pasek z właściwego materiału. W środek oczywiście flizelina dla usztywnienia. Wewnętrzna część paska jest też z innej tkaniny.
Spódnicę wykroiłam jako dwa prostokąty o wymiarach 50 cm na 110 cm. Zszyłam je razem, a szew umieściłam potem na tyle spódnicy. Najpierw przypięłam prostokąt do tej części paska, która jest na tyle.
Od boków do przodu nie przypinałam spódnicy do paska.
Na zdjęciu widać szew spódnicy, który wyznacza środek jej tyłu.
Potem założyłam spódnicę, pasek spięłam szpilkami, a dół spódnicy przymarszczyłam i wciągnęłam za pasek. Ułożyłam tak, jak powinno wyglądać marszczenie z przodu, zaznaczyłam szpilkami.
Po zdjęciu i rozłożeniu szpilki wskazały, gdzie mam odciąć nadmiar tkaniny. Zrobiłam to po jednej stronie.
Potem złożyłam spódnicę na połowę i drugą część wycięłam identycznie jak pierwszą.
Podwinęłam dół spódnicy.
Części przodu, które mają być wszyte w pasek, sfastrygowałam. Ściągnęłam nitkę od fastrygi. Dzięki temu łatwiej mi było wszyć w pasek. Przyszyłam pasek. Zrobiłam zapięcie na guziki, a od spodu na haftki.
Po rozłożeniu gotowa spódnica wygląda tak:
A potem, przypadkiem, zauważyłam, że mam Burdę, w której jest gotowy wykrój na podobną...ehh...
Aha, dzisiaj 15, więc powinien być koniec zapisów na Candy, ale jak ktoś się zapisze po terminie, to też weźmie udział w losowaniu, a co!