sobota, 31 marca 2012

Burda i ja

A konkretnie wydanie specjalne Szycie krok po kroku
w którym można poczytać o mnie i moim blogowaniu.
Stało się to 28 marca, ale do tej pory nie udało mi się kupić czasopisma!!! Dlatego też siedziałam cichutko, bo nie miałam się jak pochwalić.
Przeszukałam wzdłuż i wszerz cały Konin i nic.
Smutno mi więc teraz. 
Ale będę szukać nadal.



sobota, 24 marca 2012

Trrrrrach

Tak wygląda moja kurteczka, uszyta z eko-skóry z wykroju papavero, którą pokazywałam jesienią na blogu.
Z daleka...


A tak z bliska...


Kiedy to się stało, pojęcia nie mam!
Wyjęłam ją wczoraj ze szafy i już tak było.
Eko-skórka rozdarła się na tyle kurtki przy szwie z rękawem. Ale nie rozdarła się całkowicie, tylko na wierzchniej warstwie. Spodnia cześć jest cała. 
Zamierzam ją naprawić  i naszyć jakieś łatki na obie strony.
W każdym razie zabrałam się dzisiaj za prucie, co jest koszmarnie trudne, nici nawet po przecięciu nie chcą wychodzić!
Ehh, humor mi się popsuł na całego...

środa, 21 marca 2012

Szybki post pisany w drodze na rehabilitację o wspominanym wcześniej już wiele razy pasiaku!

I oto jest!
Bluzka nietoperz z granatowej dzianiny w białe paski.
Uszyta z małymi przeszkodami, nie wiedziałam, że tak cholernie trudno jest kupić ładną granatową lamówkę do wykończenia dekoltu. To, co kupiłam, nie pasowało jakoś do koloru mojej bluzki. W efekcie więc dekolt został wykończony prostą pliską (!) - nie z ukosa - z tego samego materiału. Paski biegły na tkaninie prosto, więc chcąc mieć granatowe u szyi, musiałam kombinować. Wcześniej wykroiłam pliskę ze skosa, ba, nawet ją przyszyłam, poobrzucałam, wyprasowałam, ale tak mi się nie podobała, że została wypruta.
Tkaninę do krojenia złożyłam w poprzek pasków. Dwoiło się i troiło przed oczami, ale dałam radę!


Potem ukroiłam jeszcze dwa prostokąty na ściągacz.


Tak bluzka wygląda na ludziu.
Ludź co prawda trochę nieuczesany, ale jutro ma umówione strzyżenie u fryzjera, więc od tej pory zdjęcia będą jak najbardziej ok.



Fajnie wygląda do dżinsów, choć uszyłam ją z myślą o noszeniu 
do białych spodni, spodenek.
Wczoraj jednak trafiła do E. z rehabilitacji, która ujrzawszy bluzkę na mnie, stwierdziła jaka ładna bluzka! A że powtórzyła to chyba z 10 razy z ognikami w oczach, to nie miałam serca odmówić. 
Zostały mi jeszcze jakieś spore ścinki tej dzianiny, co prawda nie starczy na drugą identyczną, ale coś się wymyśli... 

niedziela, 18 marca 2012

Candy - wyniki

Dziękuję wszystkim za udział w Rocznicowym Candy. 
Ochotę na koronki, wstążki  i tkaninę zgłosiło 109 osób !!!!!
Bez zbędnego przedłużania, miło mi jest ogłosić, że wygrywa...
dadam...Diana!
Wszyscy Ci gratulują i zazdroszczą niemiłosiernie.
Diana prowadzi bloga projekt 12/12, a że jest bardzo kreatywną osóbką, więc prowadzi jeszcze Diane Art 
Mam nadzieję, że wygrane cukierasy się przydadzą, 
np ozdobią jakieś fajne kapcioszki.
Diano, czekam na maila od Ciebie z adresem, na jaki mam wysłać paczkę.


Tymczasem w trakcie trwania tego Candy, blog przekroczył magiczną liczbę 100 000 odwiedzin!!!
Cieszę się z tego niezmiernie i wcale tego nie ukrywam. Jeśli ktoś pisze na swoim blogu, że wcale go nie interesuje, ile ma odwiedzin, to kłamie!
Dziękuję Wam wszystkim z całego serca.

czwartek, 15 marca 2012

Szybki tutek o spódnicy

Szybki tutek ( chociaż długi ) o zakładanej kopertowo spódnicy.
Taki jest efekt końcowy:


A tak kroiłam i szyłam:
najpierw trzeba zrobić szeroki pasek.
Ja poszłam na łatwiznę i wydrukowałam sobie pasek ze strony 
 Troszeczkę go zmodyfikowałam: tył paska kroiłam cały, a zapięcie zrobiłam na przodzie i to zakładane.
Spódniczkę robiłam najpierw z innego materiału - tak na próbę 
( sama nie wiedziałam, co mi wyjdzie).


 Jak już wiedziałam, że coś z tego wyjdzie, to uszyłam pasek z właściwego materiału. W środek oczywiście flizelina dla usztywnienia. Wewnętrzna część paska jest też z innej tkaniny.
Spódnicę wykroiłam jako dwa prostokąty o wymiarach 50 cm na 110 cm. Zszyłam je razem, a szew umieściłam potem na tyle spódnicy. Najpierw przypięłam prostokąt do tej części paska, która jest na tyle.


Od boków do przodu nie przypinałam spódnicy do paska.
Na zdjęciu widać szew spódnicy, który wyznacza środek jej tyłu.


Potem założyłam spódnicę, pasek spięłam szpilkami, a dół spódnicy przymarszczyłam i wciągnęłam za pasek. Ułożyłam tak, jak powinno wyglądać marszczenie z przodu, zaznaczyłam szpilkami.


 Po zdjęciu i rozłożeniu szpilki wskazały, gdzie mam odciąć nadmiar tkaniny. Zrobiłam to po jednej stronie.



 Potem złożyłam spódnicę na połowę  i drugą część wycięłam identycznie jak pierwszą.


Podwinęłam dół spódnicy.


Części przodu, które mają być wszyte w pasek, sfastrygowałam. Ściągnęłam nitkę od fastrygi. Dzięki temu łatwiej mi było wszyć w pasek. Przyszyłam pasek. Zrobiłam zapięcie na guziki, a od spodu na haftki.


Po rozłożeniu gotowa spódnica wygląda tak:


A potem, przypadkiem, zauważyłam, że mam Burdę, w której jest gotowy wykrój na podobną...ehh...
  



Aha, dzisiaj 15, więc powinien być koniec zapisów na Candy, ale jak ktoś się zapisze po terminie, to też weźmie udział w losowaniu, a co!

wtorek, 13 marca 2012

Zakładana kopertowo spódnica


Z panterko-żyrafy została uszyta spódnica. 
Zakładana kopertowo. Zapięcie będzie na trzy guziki i haftki - na razie dla potrzeb zdjęcia zapięta za pomocą szpilek...
Fason poszerzający w biodrach baaaardzo, 
ale co tam, raz się żyje!


  

W sumie to szyje się ją bardzo szybko.
 Ale wcześniej musiałam pokombinować troszkę z zakładaniem kopertowym na innej tkaninie - dla pewności, że jej nie zmarnuję. 




A ta stylizacja z katalogu BonPrix mnie urzekła...


Candy jeszcze dwa dni!!!

sobota, 10 marca 2012

środa, 7 marca 2012

Netoperek

Wcześniej było ponchem... takim do zakładania, nie do picia...
A że leżało w szafie, a ja z Nowym Rokiem powzięłam stanowcze postanowienie, że będę wyszywać to, co leży, więc już nie jest ponchem. 
Teraz jest bluzką. Łatwo się szyje, szybko, nie ma w tym jakiejś wielkiej filozofii. Wystarczy zszyć szwy na ramionach i boczne, podwinąc dół i rekawy, zrobić odszycie albo lamówkę i gotowe! 





Komu został po zimie brzuszek, ręka w górę...

sobota, 3 marca 2012

Wiosna, wiosna, wiosna, ach to Ty...




Chciałoby się zaśpiewać.
Dzisiaj był piękny dzień. Słoneczny, ciepły, praktycznie bezwietrzny.
Ona naprawdę nadchodzi wielkimi krokami.
A razem z nią najnowsze trendy na wiosnę/lato.

Dla H&M kolekcję zaprojektowała uznana włoska marka Marni.
Dużo kolorów, wzorów geometrycznych. 
W sklepach od 8 marca.


Marni dla H&M


Prawdę mówiąc, jak usłyszałam pierwszy raz to określenie Marni dla H&M to sobie pomyślałam, że to jakaś charytatywka dla potrzebujących...

Reserved 
stawia na pastele.
Wiecej znajdziecie tutaj






Inspiracje wzorami marynistycznymi jak najbardziej ok ( czyli mój oczojebny nietoperz nie będzie passe...)



New Yorker
Zdjęcia ze strony stylistka.pl






Jeszcze mój ulubiony - do tej pory - Asos
... i moje mieszane uczucia...





Na koniec wielki świat mody.


czwartek, 1 marca 2012

Upragniona panterka, kiedy, kiedy...

Od miesięcy chodzę i chodzę po sklepach z tkaninami z nadzieją, że w końcu upoluję tkaninę w mega-sexy wzór panterkowy, wężowy, albo tym podobny. 
Ale to wciąż nie to, co by mnie urzekło od pierwszego wejrzenia. 
Dzisiaj z zakupów przywiozłam taką dzianinę, która nie do końca mnie zachwyca, 
ale jak się nie ma, co się lubi, to się lubi...
Mam jakies kawałki czarnej eko-skóry - pozostałość po szyciu kurteczki, mam też pomysła...

Do tego kupiłam bawełnianą taśmę białą i czarną z zamiarem zrobienia własnych osobistych metek, ale konia z rzędem temu, kto mi poda adres sklepu w Koninie, w którym da się kupić papier termoaktywny do naprasowania!!!