sobota, 19 listopada 2011

Kolejna sukienka z Burdy w tym miesiącu

Prawie rok temu będąc pod wpływem uroku różnych muli-ciuchów, takich jak ten uszytek  czy uniwersalne poncho, kupiłam 2 metry niezbyt cienkiej dzianiny myśląc, że właśnie takie będzie jej przeznaczenie. Ale ponieważ mój Łucznik - w spadku po mamie, nie lubi dzianin, więc tkanina czekała na nową maszynę. I się doczekała - na Silver Cresta. 
Myślę więc, i myślę, co tu z niej uszyć. 
I wymyśliłam coś takiego. 
A raczej wymyśliła to Burda 9/2010, sukienka nr 122.




Zrezygnowałam z mini-rękawków, zamiast tego doszyłam normalne, dopasowane i długaśne 
- bo takie lubię najbardziej.
Na zdjęciach, niestety, nie widać dobrze poziomych cięć,
które stanowią o całym uroku tej sukienki.
Jeszcze przed szyciem zastanawiałam się, czy pomiędzy szwami nie umieścić wypustki w kontrastowym kolorze, np. czarnym. Obawiałam się jednak, że szyjąc ją bez zamka mogłabym mieć problem z założeniem.
Sukienka w ramionach i biuście leży na mnie w miarę dobrze,
ale w pasie i biodrach jest zdecydowanie za luźna. Dlatego jeśli ktoś się zdecyduje na ten wykrój, to radzę postąpić standardowo: czyli rozmiar mniejszy. Jeśli chodzi o długość sukienki, to nawet dla mnie zdecydowanie za długa! Na podwinięcie dodałam tylko 2 cm, po uszyciu i podwinięciu sięgała mi za kolana, co w przypadku dzianiny nie wygląda zbyt ciekawie. I zbyt wygodnie też. Po prostu wchodzi między kolana. 
Odcięłam więc chyba z 10 cm i od razu lepiej.
Ta sukienka też zmieniła już właścicielkę. 
Teraz mieszka w szafie u sąsiadki. A że sąsiadka ma więcej ode mnie  i tu, i tam, 
to i lepiej na niej leży.
Ale ja na pewno uszyję drugą taką na lato, 
tylko z pewną modyfikacją....









Jeszcze jedno słówko: kilka dni temu na lokalnym bazarku natrafiłam na identyczną sukienkę jak moja! Wzór skopiowany ,,kropka w kropkę" z Burdy, z długimi rękawami, w szwy wszyta atłasowa wypustka ( bingo!) z zamkiem krytym z tyłu, w kilku kolorach. Uszyta przez jakąś firmę, czytałam metkę, ale nie jestem w stanie sobie teraz przypomnieć jej nazwy. 
Koszt: 220 zł!

15 komentarzy:

  1. Hej! Świetna tylko szkoda że nie widać dobrze tych łączeń:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny krój i fason! Jaka to satysfakcja jak widzisz podobną rzecz w sklepie, kosztuje kupę kasy, zazwyczaj ma kiepski skład, a Ty szyjesz sobie takie cudeńko z pięknego materiału, który kosztował o niebo mniej;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale śmigasz Moniko!
    I to w jakim stylu,ho..ho..ho

    OdpowiedzUsuń
  4. KOlor nie mój, ale Ty taki lubisz i sąsiadka też jak widać, a o to przecież chodzi :) pomysł z rękawami bardzo dobry, chyba nawet praktyczniejszy, choć mniej szałowy. Niezła kiecka Moniko - bravo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mam ochotę na uszycie tego modelu - Twoja wyszła świetnie, może i mnie się uda, dzięki Twoim uwagom na pewno uniknę kilku błędów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sistu, rzeczywiście byłam troche w szoku, jak zobaczyłam identyczne sukienki na wieszaku, pani - ktora je sprzedawała także! Wspomnialam o tym a propos dyskusji, jaka sie wywiazała jakis czas temu na forum ekrawiectwo odnosnie kopiowania wykrojów celem sprzedazy hurtowej.

    Aurin, pora teraz taka, ze z rękawkami to cieplej. Pewnie, ze mozna było uszyć bezrękawnik i zakladac bluzeczke pod spód, ale jakoś nie lubie.

    Kasiu, jesli bedziesz szyć z dzianiny, to koniecznie rozmiar mniejszą!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładna sukienka, ale podejrzewam,że uszyta z grubszej dzianiny byłaby taka jak trzeba. Wtedy by były widoczne szwy.Ale i tak jest super. Z rękawami to dobry pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Sukienka śliczna, a co do kopiowania wykrojów, to na żywo jeszcze się z tym nie spotkałam, ale na allegro-owszem.
    Jestem uczulona na punkcie praw autorskich i krew mnie zalewa jak widzę że ktoś kopiuje wynik czyjejś pracy i przypisuje to sobie. Tym bardziej że widziałam gdzieś (w którymś numerze lub na stronie) że nie można używać wykrojów do celów zarobkowych.

    A, jeszcze co do złączeń-zawsze będziesz mogła zrobić zdjęcie, np. zimowego słonecznego dnia, albo już na wiosnę, kiedy słońce świeci mocniej. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Monia cudnie Ci wyszła ta sukienka! Wiesz, ze sama ją szyłam i z efektu końcowego ni byłam zadowolona. Sukienka poleciała w świat. To jest wykrój dla niskich kobiet a ja aż tak niska nie jestem. Nie poprzesuwałam cieć i wszystko się jakoś tak rozlazło.... W każdym razie gratuluje udanego projektu i gratuluję sąsiadce, która ma teraz super kreację!
    Co do kradzieży wykrojów z Burdy to już o tym kiedyś pisałam na blogu - dokładnie tę samą sukienkę znalazłam na allegro... Przykra sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  11. fantastyczny kolor sukienki, szkoda, że nie widać poprzecznych cięć ale i tak jest cudna

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też się nie spotkałam z kradzieżą "na żywo", ale niestety na allegro tak:////

    OdpowiedzUsuń
  13. Całość niesamowita, kolor, i pod szyjką łódeczka:) bardzo bardzo przypadła mi do gustu a na tobie się prezentuje oszałamiająco. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń