sobota, 25 sierpnia 2012

Miała być na próbę, a wyszła całkiem fajna i do noszenia. Spódnica.

Też tak macie, 
że jak kupicie jakiś drogi materiał i nastawicie się na poważne szycie, 
to na końcu wychodzi coś, z czego jesteście średnio zadowolone, 
żeby nie powiedzieć że nie nadaje się wręcz do noszenia? 
A czasem, z resztek, z kawałków, 
niby przypadkiem powstaje fajna rzecz i wygodna do noszenia.
Tak było u mnie w przypadku wąskiej spódnicy, która miała być szyta ,,na próbę". Chciałam jeszcze popracować nad zakładkami, zrobić sobie taki idealny wykrój, co to się potem po niego sięga, przykłada, odrysowuje bez zbędnych ceregieli. 
Więc poszły na pocięcie stare różowe spodnie z moich młodzieńczych lat,
( nie śmiejcie się, kiedyś się w takich chodziło...). 
Teraz ten kolor super modny, bo to niby pudrowy, niby chłodny. 
W każdym razie pastelowy i wpisuje się w obecne trendy. Górą chomiki!
Nie robiłam im zdjęć przed, bo nie sądziłam, że będą jakieś po.
Ale jak pozszywałam, wykończyłam, założyłam, to aż sobie cmoknęłam pod wąsem z zadowolenia. Bo okazało się, że to moja jedyna taka letnia w szafie, ulubiona.





W zestawie z miętową bluzką z poprzedniego postu.
Pasują do siebie jak nic.





Tutaj widać szew na środku przodu. 
To z racji tego, że spódnica szyta ze spodni.


 Będę musiała zrobić sobie nowy wykrój...

21 komentarzy:

  1. Rzeczywiście bardzo sympatyczna spódniczka. A połączenie mięty z tym różem to strzał w dziesiątkę (chociaż może nie jestem obiektywna, bo na moim kompie to jesteś w bluzce koloru, w sumie, nie wiem jakiego koloru, ale mięta to to nie jest...)Ale, ładnemu to we wszystkim ładnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwie sie, ze kolor bluzki jakis trudny do zdiagnozowania, bo moj aparat robi zdjecia jak mu sie podoba, nie oddaje tego, jak wygladają faktycznie.

      Usuń
    2. No i piękna wyszła! Ty tak ładnie "na próbę" szyjesz? Ja to pozszywam tylko prowizorycznie, popatrzę czy w miarę leży i rzucam w kąt by szyć już z normalnego materiału :D

      Usuń
    3. Normalnie to na probe wogóle nie szyje, bo szkoda mi czasu. Ale to miaal być taka dobrze dopasowana forma, wiec chcialam ją pozszywać i zobaczyc, czy pasuje a potem rozpruć. Jak pozszywałam, to mi sie spodobala, doszyłam pasek, zamek, i tak zostało.

      Usuń
  2. Pięknie! Spódnica jak najbardziej się nadaje do noszenia, a z tą bluzką tworzą zgrany duet!

    OdpowiedzUsuń
  3. No Kochana, spódnica ekstra, koniecznie zrób wykrój:) bardzo się o niego uśmiechnę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. no no no świetne połączenie kolorków.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie tak czasem jest że ze szmaty wyjdzie cudo i odwrotnie. Najważniejsze, że Tobie pasuje. A swoją drogą jest bardzo fajna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajne połączenie kolorów! W Twojej szafie lato zagości na dłużej :)
    Pozdrawiam
    Bartek

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna stylizacja ;-) i taka nie ze sklepowego wieszaka jest najlepsza ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. To polaczenie bardzo elegancko sie prezentuje

    OdpowiedzUsuń
  9. No prosze, jaka mila niespodzianka! A z mietowa bluzka rzeczywiscie slicznie sie komponuje!

    OdpowiedzUsuń
  10. tez mi się tak czasem zdarza, im bardziej się staram tym efekt bardziej marny, a jak coś ot tak na szybcika klecę to wychodzą całkiem przyzwoite egzemplarze
    spódnica z tą miętową bluzeczką tworzy świetny duet!

    OdpowiedzUsuń
  11. spódnica wyszła naprawdę fajnie, szkoda tylko, że nadchodzi wielkimi krokami nowy sezon

    OdpowiedzUsuń
  12. Znakomita jest ta spódnica, uwielbiam proste spódnice bo są eleganckie i pasują do bardziej zwariowanych bluzeczek i ten brązowy paseczek jest świetny:]

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest ekstra! Fajnie zestawiłaś kolory!

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam takie zestawienia kolorystyczne:) I luźne bluzki z dopasowanymi spódnicami. Pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie wyszedł Ci ten "szablon" :) i z bluzką faktycznie spódnica tworzy parę idealną :)
    Ja właściwie zawsze przerabiam (usiłowałam sobie przypomnieć czy zrobiłam już coś z kawałka tkaniny która nie była wcześniej jakimś elementem garderoby i chyba na razie nic takiego nie zrobiłam oprócz paska) i raczej nigdy niczego nie zmarnowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Recykling dobra rzecz ;p Bardzo HOT te połączenie kolorow:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Osobiście bardzo często doświadczam lęku w stylu "kupiłam drogi materiał i go zmarnowałam" gdyż moje szycie to pasmo kryzysów i ataków paniki :) Na szczęście zazwyczaj udaje mi się wybrnąć jakoś z tych kłopotów.

    OdpowiedzUsuń