środa, 18 stycznia 2012

Komin i ocieplacze na ręce

Tym razem padło na komin. 
Jako,że wśród szyjących bloggerek pojawiła się na początku jesieni moda na szycie własnych, więc i ja takowy popełniłam. Wykorzystałam leżący w szafie od niepamiętnych czasów kawałek miękkiej tkaniny, przypominający w dotyku wełnę, z jednej strony ze szlakiem imitującym ściągacz. Powstał komin, który co prawda powinien być dużo dłuższy, ale tak krawiec kraje, jak mu ...Za to ze ściągacza wyszły jeszcze ocieplacze na rączki, a że mam łapki - zmarzluchy i zimową kurtkę z rękawami 3/4 ( ! ), więc się pewnie przydadzą.



3 komentarze:

  1. Super :) Też chciałabym taki komin na zimę, świetna sprawa :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chodzą też za mną takie mitenki ale tkaniny jeszcze nie spotkałam odpowiedniej a zapasów sporych jednak nie mam i nie ma w czym wybierać. Twoje są super:)Do kominów jakoś przekonania nie mam ale to pewnie z racji braku przetestowania. Fajny zestawik a czarny pasuje do wszystkiego:)

    OdpowiedzUsuń