Dzisiaj miałam wystąpić w samej tylko bieliźnie albo nawet i bez, ale wobec rozszerzających się na całą Polskę protestów rezygnuję z tego pomysłu. Nie będzie akta, sorry, aktów...
Miałam doła przez tę sukienkę.
Dawno mi się nie zdarzyła taka fuszerka. Nie dość, że wykrój z Burdy był na niskie kobietki - czyli z całą pewnością nie na mnie - i w efekcie pas mam pod biustem,
to jeszcze nie mogę się w niej dopiąć od biustu w górę.
Nie dodałam na poszczególnych częściach wykroju, tak jak to zrobiłam w przypadku niebieskiej, którą już wczesniej szyłam - zapomniałam o tym zupełnie.
Poza tym za mocno zwęziłam części tyłu na samej górze. W efekcie dopinam się gdzieś do wysokości biustu.
Tak sukienka wygląda z przodu.
Tak wygląda z tyłu po małej modyfikacji.
To zdjęcie sukienki nr 122 z Burdy 9/2010
A tak wygląda na mnie z przodu i z tyłu
Czy da się ją jeszcze uratować?
Może odpruję rękawy i zrobię wstawki z kontrastowej tkaniny. A może zrobię z niej spódnicę...
Jedyny plus jest taki, że materiał z którego szyłam, jest re-we-la-cyj-ny!!!
To brązowy żakard z internetowego sklepu Tkaniny U Eliny, za bodajże 7 zł. za mb.
Miękki, ciepły a mimo dość zbitego splotu dobrze się układa. Spokojnie można z niego uszyć płaszcz.
Tymczasem w sieci krąży taka oto zabawa. Trzeba podać 10 seriali, które się najchętniej ogląda, a potem podać to dalej.
Do mnie zaproszenie przyszło od MonikiMagdaleny
Zasady:
1. Umieść logo zabawy na swoim blogu.
2. Napisz przez kogo zostałeś/aś zaproszona/y
3. Zaproś co najmniej 5 osób do zabawy
3. Zaproś co najmniej 5 osób do zabawy
4. Wymień i opisz swoje ulubione seriale
Pomyślę nad tym, tymczasem idę ukręcić jakieś dobre ciacho...
ratuj ją bo cudna jest!!! sukienka wygląda fantastycznie - nawet w takiej wersji ;) a może właśnie w takiej niepełnej wersji ;)cięcia genialne, połączenie kolorów super i wyglądasz w niej, że ho ho
OdpowiedzUsuńTak jak pokazujesz wygląda dobrze, więc zrób z niej sukienkę na ramiączkach:) Będzie świetna!
OdpowiedzUsuńSuper kolorki!! Ratuj ją :) Może spódnica?
OdpowiedzUsuńO kurczę pewnie, że ratuj! Też jestem za sukienką na ramiączkach:)
OdpowiedzUsuńDasz radę, sukienka piękna:) A ja nie mam tego numeru Burdy ale chyba nabędę. Tych seriali to dziesięć, kurcze sama nie doczytałam chyba wcześniej:x
OdpowiedzUsuńDziewczyny, to nie jest sukienka na ramiaczkach: to ramiaczka od stanika są!!! Po prostu dalej mi sie nie dopina. A poza tym jest z grubej wełny, na zimową porę...hehe::))
OdpowiedzUsuńNo tak, ale jakbyś ucięła ją na "granicy dopiętości", (bo akurat pasuje z tego, co widać) i doszyła ramiączka to by było fajnie:)
UsuńProponuje jednak spódnicę. Zresztą nawet w burdzie jest taki model mniej więcej jak ta sukienka. szkoda jakieś dostawki robić kosztem rękawów bo jak sama piszesz jest raczej z grubego materiału a spódniczka będzie urocza.
OdpowiedzUsuńTez tak myślę LolaJoo, ze ostatecznie skonczy jako spodnica::))
UsuńAle wstawki nie kosztem rekawów. Myslalam zeby zrobic z jasnego materiału, który był w spódnicy, a do niego potem doszyc rekawy. Tylko ze ten materiał troszku drapie w ciałko...
Wpadki zdarzają się każdemu;) Podziwiam to jak pięknie szyjesz, daleko mi do Ciebie.Coś niby umiem uszyć ale...ciuchy to nie moja działka.Pozdrawiam.Ania
OdpowiedzUsuńJezeli to jest z grubej wełny, to może faktycznie lepsza będzie spódnica? A jak zrobiłaś ten tył? Bo przecież jest inny, niż w Burdzie?
OdpowiedzUsuńTAk, tył jest inny. Po prostu przedłuzyłam cięcia przodu, a w srodek tyłu wszyłam zamek.
Usuń